Poniedziałek Wielkanocny
„A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: Witajcie!”. A dosłownie po grecku: Kairete – Radujcie się! To jak nowe zwiastowanie które zaprasza nas do radości. Tak do radości.
Mimo wszystko, a może właśnie dzięki temu wszystkiemu co przeżywamy w tym czasie. Bo nasza historia nie zmierza jedynie do grobu ale przekracza śmierć i otwiera się na życie wieczne. Kruchość naszej egzystencji potwierdzona przez pandemię koronawirusa, jeszcze raz wzywa nas do nawrócenia, tzn. do zwrócenia się we właściwym kierunku, wyrywa nas z naszej samowystarczalności, przewraca do góry nogami nasze pewniki przyzwyczajenia, odrywa nas od tego w czym do tej pory szukaliśmy naszego życia i szczęścia, byśmy wznieśli nareszcie nasze oczy ku niebu. I uznając się grzesznikami doświadczyli nie tylko przebaczenia ale i zwycięstwa nad śmiercią.
„Tego Męża, który z woli, postanowienia i przewidzenia Boga został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście”. By doświadczyć prymicji zbawienia, warunkiem uzyskania przebaczenia, jest uznanie że to nasze grzechy, moje i twoje przybiły Chrystusa do krzyż. Ale jeżeliby Chrystus tylko umarł, udowodniłby jedynie nasz grzech, ale On także zmartwychwstał i to jest dla nas dowodem że w Nim nasze grzechy są odpuszczone: „Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim”. To nie śmierć panuje nad Chrystusem, to On panuje nad nią.
Śmierć i życie starły się w tym niesamowitym pojedynku. Chrystus jest mocniejszy niż śmierć fizyczna i mocniejszy niż śmierć wewnętrzna, owoc grzechu, której doświadczamy. Stąd pewność, którą wyraża Ps. 16: „moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz Świętemu Twemu ulec rozkładowi”. Słowo to nie tylko przepowiada zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi, ale prorokuje także co do nas, jeżeli tylko z Nim będziemy zjednoczeni: „Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza.
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje. Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje, a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie, bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie. Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię radości przy Tobie i wieczne szczęście po Twojej prawicy”. Ku temu zmierzamy bracia, odwagi! Co więcej już dziś możemy być świadkami tego stąpania po ścieżce życia: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami”. Możemy być świadkami bo tak jak niewiasty z ewangelii i my otrzymaliśmy to głoszenie życia z ust anioła siedzącego na kamieniu odwalonym z grobu, tzn. na ambonie, która w kościele jest jego symbolem.
I my zostaliśmy wezwani do nadziei opartej nie na jakiś przemyśleniach filozoficznych ale na wydarzeniu, na fakcie zmartwychwstania! „One pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością”. Nie wiem, czy zwróciliście uwagę ale w ewangeliach paschalnych wszyscy biegają. Oby i nam udzielił się ten pośpiech ewangelizacji: „Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą”.
Po pierwsze to kobiety otrzymują misję głoszenia Dobrej Nowiny, mimo że w starożytności nie dopuszczano ich świadectwa w trybunale, ale Bóg zawsze zaczyna się od kobiet bo to one noszą w sobie matrycę życia. Po drugie wysyła swych braci (ile zażyłości w tym sformułowaniu) do Galilei: jest ona i znakiem powrotu do pierwotnego powołania, do pierwszej miłości, do pamiętania skąd Pan cię powołał, ale i znakiem misji głoszenia wśród pogan, wśród pomieszanych kultur, w miejscu najmniej odpowiednim, w czasie niewłaściwym, wobec trudności, tzn. także dzisiaj w twojej historii, wobec faktów które wręcz zdają się wszystkiemu przeczyć.
Głosić czy milczeć? To wybór, przed jakim stajemy: między nadzieją zmartwychwstania Jezusa a nostalgią za grobem. Papież Franciszek komentuje: „Niektórzy wybrali drogę ukrycia faktu zmartwychwstania. Jeśli nie służymy prawdziwemu Bogu, służymy innemu Bogu, pieniądzowi. To właśnie taką drogę wybrali kapłani oraz uczeni w prawie. Zapłacili strażom za milczenie. zapłacili za milczenie, i tutaj drodzy bracia i siostry nie chodziło o okup; to była ewidentna korupcja, Jeśli nie wyznajesz, że Jezus Chrystus jest Panem, pomyśl gdzie jest pieczęć twojego grobu, gdzie jest korupcja. To prawda, że wielu ludzi nie wyznaje Jezusa, ponieważ Go nie znają, ponieważ nie głosiliśmy Go konsekwentnie, a to jest nasza wina”.